każde podwórko
nawet daleko stąd jest
ciemne. stęchlizna zniechęca
różowe cienkie sukienki do szaleństw;
w piwnicy stare
transparenty, splamione flagi...
brudne bandaże...
sznytów więcej niż piegów na skórze;
smugi krwi na pustakach po burzy.
podkład do obrazu - Goya przyjąłby
zamówienie bez wahania...
ociekam czarnym tuszem -
po utrwaleniu wizerunku,
spadamy do ciemnego kręgu.
na skraju lasu, do wilczego stada.
moje heroiny:
"śmieciara", od cichego recyklingu
i "kociara", karmicielka sierściuchów,
ubrane w dark socjalizm są na koncercie,
werbli z Północy ściana,
śnieżny pył. skały niezarysowane dynamitem.
słowiański ból - na widowni udomowiony niedźwiedź
zasłuchany drapie się po głowie;
za momentów kilka
scena spłynie krwią;
jakbyśmy siedzieli na ceracie
w jego kuchni i pili glogg;
krzyk ginie we wrzasku
syren żarliwie wpatrzonych w rozporek.
bardzo obrazowo napisałeś ... black i death metal to, że tak powiem, nie moja wrażliwość,ale posłuchałam już wcześniej u Ciebie, też i innych jego utworów, poczytałam i rozumiem dużo - i jego i Twoje słowa ...
OdpowiedzUsuńGrafitowa - podziwiam za zdolność "wczuwania się" w różne klimaty ;))
OdpowiedzUsuńzdolność ? to z życia wzięte, mojego ... dużo przeżyłam,to i dużo rozumiem,współodczuwam ..
Usuńnasze przeżycia stają się naszą wiedzą - podoba ci się taka muza, nie za ciężka i zbyt depresyjna?
Usuńale czasami wolałabym być jednak głupsza ... trochę ciężka muzyka,ale czasem posłucham
Usuń