złota ksywka
wysłali list gończy za "telegrafistą"
anulując glejty w butelkach
wszelakie
w ostatniej chwili nadgorliwy spec od kasacji pozazdrościł
zielonej oazy na pustyni
nie mieścił się w idei niosąc na grzbiecie swoje m4 na kredyt i samochód
pod lufami dopuszczonych do tajemnicy
karabinów szturmowych
czuję mrowienie wolności w plecach
co mi po obronie skoro tylko atak uświęca środki
jedynie zdobywanie nakręca i przynosi wzrost
dodaje adrenaliny do stewii i cukru trzcinowego
walą na poligonach z wielkiej płyty w niebo
chłopcy z de facto republik
przypominając światu że są wierni pustynnym PGR-om
że bliźniacy rządzą i są ponad
naszymi głowami
nie mamy aureol
tylko łyso nam i jednak trochę bezgrzesznie
rakiety srożą za nas rzadkie brwi
z papieru i drewna
jakby nagle zdecydowały o nadejściu
odkładanego stycznia
w imieniu obieżyświatów
i wciąż głodnych kanibali
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz