zasiadłem do komputera
facet ma miłą powierzchowność
ręce głęboko w kieszeniach i białą
marynarkę z lnu
śpiew - och yeach -
z beatlesowskim kożuchem
wchodzi w kontuzjowane ścięgna
(kiedyś śmigałem na hulajnodze i - uwaga! - byłem
młody)
proszę się mylić na mój temat
udawać że pomyliła mnie pani
z kimś innym
proszę mówić że mogę się poprawić
proszę być Szapołowską w tym
krótkim filmie
czerwień to chyba mój kolor
marksistowski
więc powiedz zielona marketerko
czy mogę
porzucić cię w każdej chwili
jak zielony koperek?
albo kotwicę
bo przecież płynę sam

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz