poniedziałek, 24 września 2018

Śmierć winorośli

Posiekana na sałatkę
moich myśli. Wijesz
odnogami po ziemi
i niebie.

Owinięta wokół kości
żywych i umarłych.

Ciągniesz temat
i ciężary, nadwyrężasz
moje wątłe siły. A kysz,
zgiń, przepadnij!

Zaglądasz w spoconą
wysiłkiem twarz.

Zyg-zagiem w kierunku
otchłani. Wrzucam w nią
wszystkie grosiki
na szczęście.

Pozbawiona owoców,
sucha i brzydka,
masz tylko mnie w garści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga