Miss Kociara
Widzę ciebie za podwójnym
przepierzeniem czasu,
woalki i firanek,
opadających na ulicę
od strony przystanku.
Budzącego do pracy i szkół.
Autobus zawsze ten sam jeszcze
nie odjechał. Czeka na ulubioną
paczkę szczeniaków.
Pomięte garniturki poetów, kucyki
malarek. Czarne teczki
przesłaniają pejzaż. Spadnie
deszcz i ostudzi suche pola.
Przywarł ciężko do asfaltu,
wielki wrak pełen
zakurzonych foteli.
Na ziemi dziesiątki miseczek
czekających na ucztę.
Ofiarne dłonie i oczy czuwają
nad całością.
Zanim obalono komunę
wprowadziłaś swoje
tolerancyjne rządy.
Znajduję sierść po tamtych.
Wymieszane gatunki. Wiatr ułożył je w drabinki,
po których chodzą młode koty.
Należysz do każdego z nas. Obchodzisz na palcach rejon
i zamykasz dłonią
zmęczone powieki.
Śnimy tylko o Tobie. Niewinnie
i bezinteresownie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz