FLIRT Z WENĄ
Teraz czas na czekanie
na nią, w pełnej konspirze,
nie ujawniając celu.
Rozkraczywszy nienaturalnie nogi. Łyki wody w ramach diety,
aby udrożnić
przepływ myśli,
głośniejsze od grzmotów.
Czekając na drugim końcu
z typową niecierpliwością.
Zazdroszcząc nastolatkom,
że tak dobrze udają bycie sobą.
Od czasu do czasu.
Nie jesteś mistrzynią swojej klasy.
Brakuje jeszcze kilku rozstrzygających kroków.
Brakuje krzyku i szeptu
w odpowiednich momentach.
Wczoraj byłaś blisko wypicia
wody ze źrodła dobrego i złego.
U stóp Starego Miasta
fontanna, w świetle słabnących reflektorów.
Nie uciekłaś szybko jak łania.
Tylko spłoszona, odeszłaś w ramiona innego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz