niedziela, 25 marca 2018










Sen, pragnienie; któż to wie

-------------


Dobrze zobaczyć Ciebie, taką podobną i niepodobną
do przypadkowej dziewczyny na ulicy.
Z grubym warkoczem i brakiem warkocza.

Z tym niepewnym krokiem
od jednego punktu do drugiego. Przerywanym pif-paf.

Nierozpoznawalna po raz kolejny.
Z dłońmi wciągniętymi pod sweter. Rozciągającymi rękawy.
Uparta w swoim zagubieniu i niedowierzająca w odnalezienie.

Z obawą wpatrzona w moje usta. Co ma nadejść nadejdzie.
Nic gorszego nas nie spotka. Podobno wystarczy przewinąć taśmę,
i obejrzeć absolutnie wszystko
od nowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga