niedziela, 8 lutego 2015

Starym znajomym - happy birthdays

    deszcze niespokojne

Wyszedłem na deszcz
przyciąganięty zapachem letnich kropli.
Zapaliłem papierosa i dotknąłem palcem
zielonego wyślij.

Miałem jeszcze zagadać,
ale w moim wieku nie wypada podtrzymywać konwersacji.

Być może, że się mylę.
Po drodze zagadał mnie kolega od "nieproliferacji głupstw".

Skłamałem mu w żywe oczy:
- Nie wracam, za nic, do
mojego miasta. Zostanę tu, jako emigrant
myśli.

Wbiegłem potem na górę.
Wciąż padało.
Od ciebie ani słowa -
tobie było z tym do twarzy.

Moje milczenie, czym byłoby?
Czepianiem się,
staropierdzielstwem,
odwetem, obsesją?

No właśnie. Więc oddzwaniam,
wciąż jestem na linii. Jak ortodoksyjny komunikator. 


Re: Deszcze niespokojne 
przez UnaBuber dnia 08-09-2014 o godz. 17:23:23
Odszedłbym od tych niby retorycznych pytań do niewiadomokogosiebie. Wtedy może uzyskamy coś poza symulowaniem. Mniej niby klimatu, więcej konkretu.


Odpowiedz na to ]




Re: Deszcze niespokojne 
przez zaginiony dnia 08-09-2014 o godz. 18:16:00
fajne zdanie podobają mi się


Odpowiedz na to ]


Re: Deszcze niespokojne 
przez Igamiga dnia 09-09-2014 o godz. 13:03:40
"Miałem jeszcze zagadać,
ale w moim wieku nie wypada podtrzymywać konwersacji".

Tu zastanawiam się, jaki to wiek;) tzn. czy peel ma na myśli, że jest za stary, jeśli tak, to Autorze pozwól że się nie zgodzę.
Zależy od punktu widzenia. Kilka lat temu pewna starsza pani, powiedziała mi, że jest już w takim wieku, że jej wszystko wypada. I ta myśl mi się bardzo podoba;)

Na plus -poszerzyłam swój zasób słów o staropierdzielstwo;)
Ogólnie, wciągnął mnie ten dziwaczny, zwariowany klimat peela. Zadzwonić czy nie zadzwonić? wypada nie wypada? Peel - zakręcony emigrant myśli, obsesyjny? może się mylę;)
Pozdrawiam,
I.


Odpowiedz na to ]


Re: Deszcze niespokojne ? 
przez Franca dnia 10-09-2014 o godz. 16:41:53
Odebrałem tekst osobiście, ale nie w pierwszym czy drugim czytaniu.
Ten pozorny brak faktów (UNA B) wydaj się niepoważnym zarzutem i raczej dowodzi niechęci (na jakiej płaszczyźnie?) do wdrażania w życie podstawowych funkcji poznawczych proponowanych przez autora.
Niby autoironia, lecz podejrzewam pl-a o głębszy "dig" odautorski lub doskonałą umiejętność obserwacji.
Klimat/prowadzenie nie należy do najpopularniejszych, pewnie przez lekkość/konwencję zapisu i rozczarowałbym się gdyby był inny, a dogadywanie się z wierszem nie powinno wg mnie nosić znamion prac syzyfa.
Zdecydowanie zadowolony i słuszne jest pytanie redakcji.
Ale, czy na prawdę potrzeba pytać?

pozdrawiam.


Odpowiedz na to ]


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga