sobota, 5 maja 2012

Wśród odnalezionych...

Zaginął chłopak 

w wielkim mieście...


kącik ust przechylony na burtę
prawą – jest więc ok,
teoretycznie.

blask w oczach
od nieprzyjaznego fleszu,
nie doczeka
do wschodu, który zginie wg wszelkich
przepowiedni.


i tak nie było sprawiedliwości;
ani przed przyjściem,
tym bardziej po odejściu.


nie licząc na ocalenie,
nikt nie widzi ciebie
heh-hoh-achy
nie ma ckliwości

trójca: ojciec-matka-siostra
i organy ścigania niemiłosierdzia


Grzegorzu B.
bezduszność wokół,
pozostań
w pozornym ukryciu

powieszony na szarej latarni.

3 komentarze:

  1. z jednej strony wydaje mi się, że wiem o kogo chodzi, z drugiej - też mogę się pod tym podpisać ...
    wiersz - bardzo !!
    ps- znów zmieniłeś wystrój wnętrza .... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ktoś, kogo spotkasz na każdej ulicy - dziś jest, kupuje fajki, jutro znika, ot tak, szast-prast ;))

      Usuń
    2. dlatego napisałam,że i ja mogę się podpisać .. i u mnie podobna sytuacja ... wyszła z domu i nie wróciła ..

      Usuń

Archiwum bloga