sobota, 26 maja 2012

1 maja, nie mówię odpocznij...





ptak na patelni słońca
w dolnych rejestrach:
"do sedna! do sedna! do sedna!".

jak to? tak nie można.
sam zaprzeczę. jeśli trzeba
zbojkotuję. takie hasła

nie trzymają się kupy.
wiewiórka dopiero co
wyniosła skorupy,

powietrze jeszcze ciężkie
(gorzelnią jedzie),
odświeżymy brise'em, nie ma rady.

ziemia w ochronnej bańce
nabiera szybkości.
sztukujesz dzień. poprawiasz firanki
zamiast włosów.

tusz rozlany na policzkach -
łzy mylisz z rzekami dzieciństwa,

nie znajdujesz substytutu
(dziewczyny są zmęczone),
dla efekciarstwa. 

1 komentarz:

Archiwum bloga