piątek, 31 października 2025

Korzystając z chwili / powrót do Bahii

 kropelkowana córka 

———_______________


Sambująca baby 

krzyzysowa

nie styczniowa

nie chce i leci

na swój kwadrat w Manch

sypka jak ryż

koloru zmieszanego.


Może nawet podobna

do żółtej planszy

wyrostek raczkujący

po polach,

latach.

Uwiedzona przez

niewinny brzuch

Mikołaja.


Mam w moim burgerze

x-prawie wszystko 

(tudo).

QR kod ratuje 

ekspresowo od przypadkowej

śmierci 

(najwyżej umrzesz

z przejedzenia i nudów).


Zgryz krzywy 

nie murzyński.

Cienkie nogi bocianie

włóż do pokrowca.


W odchudzonym

z człowieczeństwa

centrum ciasno

i nieprzyjaźnie. 


Stare garbusy

zatykają stare dziury.

Nie naszym ty

arcy znajdą. 



opowiastka


będąc w Londynie

na szczytach dachów

po piorunochronach

koci grzbiet


wychodzę poza 

brazylijskość

miauu (łkość) 

niemalże skorumpowany


gdzieś tam w trąbie powietrznej

Amerykanin z Polaroidem

w dłoni


wzdłuż złotej

naciera żwawy Ukrainiec

pszeniczna ruda kitka 

na łysej głowie


flaczeją dupy

spuszczają z tonu

harde cycki

białogłów









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga