sobota, 6 marca 2021

niedzielny wieczór wieczór wieczór




niedzielny wieczór

 wieczór

 wieczór


Wampiry w szkole ukryte za blokiem kredy 
(czyli uratowane przez
białolicego Salwadora duszki). 
Mogą najwyżej powrócić 
do błota wyrabianego 
stopami
niewolników 
(ale nie w tym życiu).

A w tym, chłopcy, 
biali jak mąka pszenna z Mazowsza 
wracają do szkół. 

Na placu za drzwiami śnieg, 
nieprzystający do łańcuchów.
Krzyk ojca pełny energii, 
za ścianą nośny,
siłowy. 

Musisz ulec młody kamracie 
choćbyś pochodził z Gwinei
i był na wyrost dumny.

I jeszcze coś, 
coś co niezmiennie
należy do tych brzegów. 
Matki zaciskają za nas 
małe piąsteczki. 
Stąd już na wyciągnięcie dłoni
do smuteczków.
Po prostu bajka.

(kraby podcinające powoli

suche gałązki Afryki 

krwistymi szczypcami). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga