piątek, 2 października 2020

Grzebanie w cudzym /nowa era /Brat Peteszko







grzebanie w cudzym


———

liczę i liczę

dziś kolejny łzawy

śniadaniowy od wczesnej pory


od otwarcia okiennic o niczym innym 

tylko o żółci

i drżącym białku

nieściętym i zimnym


dlatego nie potrafię

ściągać już skórek

przytłoczony wapniem mimo

osteoporozy


przykryty kamuflażem multispektralnym 

udaję ludzką galaretę


budzoną ko-ko-ro-ko

i ku-ku-rykiem

gęby piastów dziobate

zamiast koron czerwone 

krwiste grzebienie


zapytaj kiedy powita

normalny sen o ciężarówce

albo lokomotywie


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga