pokoik uwięziony
w chmurnym niebie
w pajęczynach
odgrodzony truciznami
od gryzoni
Merkava porzucona na Wzgórzach Golan
jacy będziemy
mędrcy też nie wiedzą
łajbą bez wioseł i żagli
z premedytacją porzucaną
resztkę oczu wypatrzysz
żarówki na bateriach
słabo oświetlają drogę
niewinne grzechy
młodszych od ciebie
dym z papierosów elektronicznych
stanowcze kory zębów
smaku spowolnionej fluoryzacji (rozpaczy)
delikatne płatki róż
mniam mniam mniam
wciąż je je je
nie miauczę nie płaczę
a ty i kiedy was zobaczę?
bo je bo je bo je bo je
boję się

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz