czwartek, 10 września 2020

dotarłem do celu 


(chcesz napiszę od razu
co nie było po mojej myśli)



 




przygnębiony zmęczeniem 

najpierw
pełzałem po schodach
przycupnąwszy zaraz za progiem 


nie jestem ideałem you know
nie znalazłem
włączników do lamp
w łazience jordańskie ciemności
broda podskakiwała w rytm
spazmatycznych oddechów


co z puszystym ręcznikiem frotte
zamówionym w prośbach dodatkowych?

Rzym wisiał na rysunkach
Roma romantic kubek
mosty niemieckich miast lub polskich
powitania jako takiego nie było
chyba że liczyć sztuczne kwiaty w wazoniku

poniekąd nawet dobrze
mogłabyś nie zrozumieć okropnej przypadłości

sączenia jadu do uszu absolutnie obcych kobiet   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga