piątek, 10 stycznia 2020

Retrospekcje styczniowe --- z podróży do świętego (świetnego) miasta

RETROSPEKCJE STYCZNIOWE

Retrospekcje styczniowe



 
 



retrospekcje styczniowe


Otwierasz buzię zachwycona.
Usta ułożą się zaraz w poziomą linijkę.
Oddzielającą palmy od pustyni.

Emocje schowane gdzieś poniżej pasa.
Obiecujesz, że odbędziemy taniec dla ozdrowieńców. 

Wino ma być bramą do nieba,
jak lodowata woda dla morsów.
Entą stacją, którą, jeszcze nie wiem, naszej męki.

Podoba ci się kolejny świt, wyjście 
z hotelu na stragan. Podwójny łuk 
z krzyku i tęczy. 

Po norach jerozolimskich, bramie damasceńskiej wciąż pochylonej,
dziurach w tynku na przestrzał, odbiliśmy od brzegu.

Zobaczyłaś przez nie wielu bogów. Tylu, ilu ludzi na ulicy.
Śpimy teraz utuleni morzem Eilatu.

Potwory wydają się ludźmi 
w bermudach bądź zwykłymi zwierzętami.
Wyciągają zapalniczki zippo i palą bez umiaru
jak Wayne albo James Dean, jakby nie miało być końca.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga