RETROSPEKCJE STYCZNIOWE
Retrospekcje styczniowe
retrospekcje styczniowe
Otwierasz buzię zachwycona.
Usta ułożą się zaraz w poziomą linijkę.
Oddzielającą palmy od pustyni.
Usta ułożą się zaraz w poziomą linijkę.
Oddzielającą palmy od pustyni.
Emocje schowane gdzieś poniżej pasa.
Obiecujesz, że odbędziemy taniec dla ozdrowieńców.
Obiecujesz, że odbędziemy taniec dla ozdrowieńców.
Wino ma być bramą do nieba,
jak lodowata woda dla morsów.
Entą stacją, którą, jeszcze nie wiem, naszej męki.
jak lodowata woda dla morsów.
Entą stacją, którą, jeszcze nie wiem, naszej męki.
Podoba ci się kolejny świt, wyjście
z hotelu na stragan. Podwójny łuk
z krzyku i tęczy.
Po norach jerozolimskich, bramie damasceńskiej wciąż pochylonej,
dziurach w tynku na przestrzał, odbiliśmy od brzegu.
dziurach w tynku na przestrzał, odbiliśmy od brzegu.
Zobaczyłaś przez nie wielu bogów. Tylu, ilu ludzi na ulicy.
Śpimy teraz utuleni morzem Eilatu.
Śpimy teraz utuleni morzem Eilatu.
Potwory wydają się ludźmi
w bermudach bądź zwykłymi zwierzętami.
Wyciągają zapalniczki zippo i palą bez umiaru
jak Wayne albo James Dean, jakby nie miało być końca.
Wyciągają zapalniczki zippo i palą bez umiaru
jak Wayne albo James Dean, jakby nie miało być końca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz