nawet nie możesz mieć
złotka wygładzonego na ławce
jej ręki też nie
nawet ze zniżką
nawet ze zniżką
z dawnych czasów
musi starczyć
zamiast pocałunku
tylko wyblakły uśmiech
jej ust
zamiast pocałunku
tylko wyblakły uśmiech
jej ust
nigdy nie było
w tej historii
szminek, różu,
pończoch naciągniętych na obiektyw
i ponczu
i ponczu
jeśli nadal tkwisz
w rozpalonym asfalcie
czekając na skoczny chód
jej beztroskich stóp
jej beztroskich stóp
biada ci
wypatruje innego
z okien mieszkanka na parterze
z okien mieszkanka na parterze
i nawleka nitkę przy pomocy
naparstka
porzuć niepokój
zazdrość o Marka K.
idziesz wolny od trosk
przez stare podwórko
w zniszczonych kapciach
kościotrup z miną Mony Lisy
siedzi oparty o ścianę
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz