sobota, 21 stycznia 2012

VII. Kolejna część CROW'a bez korekt, poprawek, po prostu bezlitosna... (jakiekolwiek podobieństwo do żyjących, realnych postaci jest niezamierzone).




CROW_crow_CROW


Scena 7

Dozer w łazience w mieszkaniu Crow'a.

Dozer
-Wyłaź brzuszku z tej dziury...

Dozer wypycha brzuch na zewnątrz.

Dozer
-Wyjdź, nie bój się, na światło dzienne...

Elbania wchodzi do przestronnej łazienki.

Elbania
-No wyjdź brzuszku. Nie ma się czego wstydzić... 

Dozer
-Przestań, nie łaskocz!!!

Elbania
-Mam dobrą nowinę. Patrz, odrosła mi w ciągu nocy... Ładna?

Elbania pokazuje mu długą, opaloną prawą nogę.

Dozer
-Jak nowa! Jenyyyyyy!!!

Elbania
-I przestałam się bać, że właśnie ta era lodowcowa nigdy nie dobiegnie końca... Fajnie, nie?

Dozer
-Absolutystycznie!!!

Elbania
-Ten wczorajszy epizod u Emfatii był tylko szkicem, wstępem, do całego ciągu pięknych chwil, Dozerze, ten szkic porzucony naprędce w mieszkaniu Empatii...

Dozer
-Mieszkaniu, które też należy do Crow'a...

Elbania
-Tak. W mieszkaniu, które Crow posiada...

Dozer
-On ma wszystko, a...

Elbania
-Ciiiii, Dozerze. Wypuszczaj na wolność brzuszek, powolutku 
i upiększaj się, na własny koszt.

Dozer
-Ooooooooooooooo!

Rozłożył szeroko ramiona, jakby leciał nie tylko nad oliwkownią, ale nad światem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga