recepty bez recepty
nie wiem z której ryciny jesteś
a może amatorskiego filmu
polonistki radziły (brzydkie z reguły) omijać szerokim łukiem
płycizny i elewacje
brak pewności jest zabójczy dla osoby próbującej pisać
w skupieniu/obdarzonej żelazną dyscypliną
i zdolnościami organizacyjnymi
samotność sprzyja rozmyślaniom
jakbym na skutek pozytywnej weryfikacji
witał siebie/podawał sobie dłoń/akceptował
i wybaczał jak Papież
każdy dzień jest jak piknik obfitujący
w niespodziewane okazje/wyjątkowe
odsłony/nieszczęśliwie pijany
brew nad niewzruszoną maską/z chirurgiczną precyzją
przerwana w połowie/anomalia która szuka akceptacji/
biały szlak którym zwierzęta przechodzą na drugą
stronę autostrady
w odbiciu, w szybie szukam twoich oczu
oczu ciemnoniebieskich jak mój dres
ze złotymi lampasami/płytko mrugasz zielonymi
zakochuje w sobie gryzipiórka/to twoje ociąganie/
twoja lekarska lewa stopa
wyjęta z botka/uniesiona za kontuarem/
upada mimochodem przemysł hotelarski/a białe kitle
podobno nieskutecznie
leczą rany/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz