czwartek, 19 marca 2020

Pierwsze dni i nie ostatnie...

Pierwsze dni i nie ostatnie


www.liter-akcjonizm.blogspot.com






pierwsze dni

Dopiero co się wprowadziłem.
Białe, świeże ściany pokrył już
grzyb ciemnozielony.

Łyżkami zdrapuję narośl
nowotworu i nowomowy.
Przygniata do łóżka broda.
Przez parę dni
doświadczyłem wiele 
zupełnie niechcący.

Terminale otwarte,
przybywają ludzie
ciągle nowi.
Z nowych i starych światów,
zaplątani w różańce, paciorki,
niosący brewiarze.

Babilon rozgrzebany jak świeże mrowisko.
Wiary i opinie leżą wszędzie.
Autobusy majestatyczne szeleszczą
po asfalcie. Na etanolu, 
przyjazne, niebieskie dinozaury, 
z innej epoki. Może z nieodległej
przyszłości.

Dino mój przyjacielu pojadę w tobie.
Niech usiądę, niech zacznę po swojemu
rozplątywać zagadki, jak Jonasz.

Bezpieczny w środku.
A wszystko inne nas wyprzedza.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga