niedziela, 15 grudnia 2019

dwie połówki nierównego owocu (wiersz z cyklu podróży po...)

... po Ziemi Świętej i jej klimatach, miejscach, ludziach :)



DWIE POŁÓWKI NIERÓWNEGO OWOCU






w Nowym Jorku byłabyś zwykłą dziewczyną
Żydówką z dużymi oczami
i małym wścibskim nosem
na tej półkuli robisz duże zakupy w czwartkowy wieczór


Shabbat Shalom jest na miejscu
ale mylę kolejność słów
nie szkodzi bo bóg pustyni
nie widzi wszystkich przekręconych ziarenek piasku


mogłem wysiąść z tobą
wnieść kilka siatek do dużego pokoju
z przekonaniem dotknąć twojej drobnej dłoni
jest jednak pewna drobnostka
przemijam jak nerwowy wiatr a ty jesteś u siebie w domu


chyba że bóg może przymknąć oko i na to
jednak nie?
szkoda rzeki Hudson
złotych odblasków w twoich oczach
i rzeczy których twój bóg nie dostrzega z tej odległości



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga