PONIEDZIAŁEK MUSIAŁ NADEJŚĆ
proszę o taki dzień, żadnych wiadomości,
a zwłaszcza relacji z pożegnań lub powitań (zabierają mnóstwo
energii i czasu). ja już i tak spakowałem manatki
oraz głowę do ozdobnej szkatuły. serce jak zwykle, raptus,
od rana w podróży.
w markecie gwar, uciszanie tych co po mięso,
zażartych. w SuperSal (a jakże) poranne
przeceny. oddawanie złota po cenach hurtowych.
żadnych proszę wieści od filibustierów (oprawców
i oczywistych złoczyńców) spalonych słońcem.
ani mało wiarygodnych słów krzyżowców,
zajętych zacieraniem krwawych śladów po sobie.
ekipy mrówek żądnych chleba i pracy przed drzwiami sklepów
szybkiej obsługi gotowe do abordażu. bo mamy początek
nowego oczekiwania - a jakże - więc nie drżyjcie. każdy dostanie
swoją skromną część. a zbawiciela obsłużymy bez kolejki.
Ad referendum? (trzaśnięcia młotków o drewniane podstawki)
przyjęto Panie i Panowie!
a zwłaszcza relacji z pożegnań lub powitań (zabierają mnóstwo
energii i czasu). ja już i tak spakowałem manatki
oraz głowę do ozdobnej szkatuły. serce jak zwykle, raptus,
od rana w podróży.
w markecie gwar, uciszanie tych co po mięso,
zażartych. w SuperSal (a jakże) poranne
przeceny. oddawanie złota po cenach hurtowych.
żadnych proszę wieści od filibustierów (oprawców
i oczywistych złoczyńców) spalonych słońcem.
ani mało wiarygodnych słów krzyżowców,
zajętych zacieraniem krwawych śladów po sobie.
ekipy mrówek żądnych chleba i pracy przed drzwiami sklepów
szybkiej obsługi gotowe do abordażu. bo mamy początek
nowego oczekiwania - a jakże - więc nie drżyjcie. każdy dostanie
swoją skromną część. a zbawiciela obsłużymy bez kolejki.
Ad referendum? (trzaśnięcia młotków o drewniane podstawki)
przyjęto Panie i Panowie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz