niedziela, 11 sierpnia 2019

Ostrożny optymizm (M. Gierymski - pierwsze symptomy)



umiarkowany optymizm (M Gierymski)

Pieniądze nadciągają falami
jak liście
wraz z podmuchami jesieni.

Po upałach i pierwszej słabości prawie
nie ma śladu. Wyprowadzamy się z bratem Olesiem
do lepszego atelier. Wesoła kompania malarzy
zostaje w tyle (głębiej, w tle).

Równiny z Mazowsza wciąż w głowie,
choć kolejna klisza
leży prześwietlona i pusta.
Tęsknię za skąpą roślinnością
i piaskami jak za żywymi ludźmi.

Kresu tego dzieła
na razie nie widać. Horyzont
trochę przyprószony śniegiem.
Wykropkowany przepiórkami
biegającymi po płótnach.

Wchodzę w obraz 
bez przestawiania
czegokolwiek.

Czuję na piersiach
dotyk zimnego pejzażu
przez białe rękawiczki.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga