piątek, 28 listopada 2014

Wiersz do bólu świateczny ;))

Aspiryna wybiela problemy z asymilacją 

dwa i pół roku szlifowania drzwi
białe cienie pod oczami
odległość duża
farba dumnie odstaje
od ściany

Polacy wyręczają odnowicieli
klatek schodowych
patriotyczne uwznioślenie
Angole chyba wiedzą o co chodzi

znam ścieżkę na pamięć
między dwoma rzędami kamieni
klifowe przepaście po obu stronach
na końcu pieczara

J. K. Rowling zawsze z zaskoczenia
szkicuje przechodniów
np. grupa rozbawionych Duńczyków -
skrywam strach przed
śmiesznością
pijany w sztok

jeszcze wspomnienie dziewczyny
o oczach jaśniejszych od włosów
męski uścisk ramienia - trzymaj się
szepcze Ryszard Lwie Serce -
moja druga
szlachetna natura
jest przy mnie
ratując co się da

ciężka kołatka budzi ze snu
gorzki ostrokrzew rani zmarzniętą dłoń
Janie, Janku
hello bez entuzjazmu
Stefan, nie za wcześnie?

udław się bajką
o pierwszej gwieździe na niebie -
mówi wewnętrzny głos

P.S.
"Ja kiedyś coś lutowałem aspiryną i potwierdzam że znacznie polepsza lutowanie jak i to że wydzielają się nieprzyjmne opary. Zastanawiał mnie fragment żeby troche zeskrobać i posypać miejsce lutowania. Ciekawe jak ono musi być duże żeby dało się posypać.
Ja mam do tematu takie pytanie. Ostanio kupiłem od jakiegoś pokrętnego sprzedawcy paste lutowniczą CYNOSAN. Na zimno pachnie jak jakimś spirytusem z czymś jeszcze ale na ciepło troche śmierdzi. Czy to jest normalne?"









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga