niedziela, 2 października 2011

Pożegnanie z latem, wakacjami nie wypadnie blado. Wrzesień próbuje zatuszować braki, machając rączką rozpaloną do czerwoności...

Vatrogasci szukają Polańskiego



jeden z nich czekanikiem
pamiątką z międzynarodowych zawodów 
opukuje skały zagląda do pieczar
ostrożnie, z umiarem

vipera ammodytes może skakać
na wysokość 40 cm
obudzony jad szybko zabija
żywa legenda tych gór

zgodnie z nieformalną umową
poszukiwania spełzają na niczym
nieśmiałe drapanie wykałaczką o skałę
jest pozorowane i śmieszne
pusty gest w głuchej ciszy

Roman-władca-kozic stoi na skalnym spiętrzeniu
obserwuje wnikliwie każdą scenę
myśli o filmie i chorwackiej dziewczynce
zrywającej do kosza pękające od słońca figi
i korzysta w pełnym majestacie z immunitetu


strażacy nie są od takich akcji
nikt nie płaci ekstra za role statystów
schodzą szybciej niż weszli
do knajpy: piwo i pizza z owocami morza dla każdego
na koszt Romana

tylko poskok (vipera ammodytes)
korzysta z gwarantowanego słońca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga