PAGADOR…I TUŻ ZA ROGIEM PELOURINHO
ręczne sterowanie
———
impulsywnie zmieniam
kolory
na semaforach
które
nie siegają
do własnych tubek
zbyt sztywne
w kręgo
słupach
restytuują
naszą i waszą wolność?
od bezzasadnie
zasadniczych
zbaw mnie
uciekam
w Pendolinach samotnie
od niedawna
autem w koronce korozji
czasem sobie
na wspak
złośliwie
po wypiekach pandemii
wodzę za dziób
krótkowzroczność
dywan Trawiastej
poprzedza
suszę
Seaty kiedyś
krzykliwie żółte
ostatnio popadają
w nieubłagany marazm zezłomowania
potykają felgi
o byłe hiperpredkości
ledwo sam
mieszczę się chudo-
ramienny
w wąskim lustrze
nie pomaga
nagipsowany
krem
i usilne namawianie do nierządu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz