wtorek, 1 grudnia 2020

Helikopter w OGNIU

KTÓRY TO ŚWIĘTY POPEŁNIŁ „FAUT PAX”?

Anielska cierpliwość zgubiła go
przy ostatnim próbnym locie.

Zaszumiało na ziemi. Ziarnka piasku
drgnęły w gazetach składanych na ławkach.

Białe pierze i wykrzywione lotki,
skropione krwią chlapniętą szczotką.

Pod kopułą kaplicy SGPIS-u
profesorowie chrząknięciami rozwodnili
winę i ciemne chmury na niebie.

Och no!!! – przekrzykiwała ciszę bluesmanka.

uśmiech jego chodził za mną,
z rodzaju: „nic nie szkodzi, nie boli,
nie…” – uparcie.

Bledszy od smutnego nieba.
Chudeusz z cofniętą przeponą
nie wytrzymał do jutra.

Siedem wierszy 12-2019 Szczepan Piotrowski


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga