Nie bądź doskonały.
Na cisawych konikach mi mniej zależy.
Wolę od nich szklane, spod lady,
z małego jarmarku.
W nich zaklęte jest rozwiązanie zagadki.
Dzień w dzień fotel stoi pusty. Twoja nieobecność służy jedynie rozwojowi wyobraźni.
One pękają w galopie
za dobrymi
wspomnieniami.
Przywieź je nawet
w kawałkach.
Usiądziemy razem
i pozbieramy
w delikatne figurki.
Szukałem w Buddzie,
ale jest niepodobny do ciebie. Ukrył oczy
w opalonej twarzy.
Zawsze masz coś
w zanadrzu. Tym razem wyjmij konia trojańskiego ze szkła.
Po zdobyciu świata postawimy nasz przestronny namiot. Chociaż na dzień albo dwa.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz