—-z kociej perspektywy…————————
„rzadkie jak barszcz”
———-
myszki rzadko
miłowane
bo chude
brzydkie i nerwowe
wasze misje
w małych dziurkach
migacie jesienną
białą zimą
kanałami płynąc na zapałkach
z zapachem śniegu
podtruwającym
myśli
ptaki
przeogromne
szybko spadacie
z drzwi lodówki
obrzydzenie albatrosami
nie zna końca
skrzydła
szerokie
odsuwane
w niepamięć
koszmar ile bystrych par ślepi jednak na was patrzy
znikacie w tle
z parapetów
kiedy biały korpus
Michelin
rozkłada
mapy
pieczołowicie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz