wczesne pożegnania pocieszenia
Jesteś bogiem z małej litery m
dla tutejszych.
Po zrywaniu jabłek i brzoskwiń
na grzyby a potem dopiero ciepła wódka
na małych siedziskach czy taboretach.
Kiedy martwisz się, żeby nie spaść ze stołka
rozmowy kleją się jak nigdy dotąd.
Wiadomo, że wszyscy umieramy.
Nie martw się (though).
Topole słuchają
i patrzą ze zrozumieniem,
ale nikt nie będzie
przesadnie żałował twoich wspaniałych wpadek.
Przecież zawsze deszcz zawilgocony
lojalnie zostawiał ślady. Płaczek
i mamin synek.
Deszcz w kalkulacjach Indian
zawsze zapłacze. Po brzuchatych,
po garbatych i niemotach.








Brak komentarzy:
Prześlij komentarz