sobota, 4 października 2025

smęcisz coś










smęcisz coś

wśród bywalców 
tarcz
wyletniłeś się 
wyziębiłeś broń u nogi 

dodali cię rachmistrze
do zgrai łasej wojny


woda kolońska 
ulatnia z męskich luster
jeszcze trwa 
w kropelkach
prysznicowych
za chwilę opary złe

łzą złą

do tego miejsca 
na spojeniu
do siebie 
niezaradna ty ale ja
jeszcze bardziej

przekomarzamy 
a komary te same
głośne i cichaczem raz za razem
wchodzą w słowa

pustym dźwiękiem
rękawem na wskroś
przebijam twoje lewe płuco
ale tamto już było

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga