czwartek, 21 sierpnia 2025

ryło…. ——














 ryło….

——


Papieros w ustach

starej daty,

zamknięte szczelnie 

drzwi balkonowe. 

To była podróż 

w jedną stronę,

do bieli.


Na zewnątrz,

na skraju paplaniny

sroczej 

Lidl ze swoimi

alternatywami 

werbuje załogi

oblatywaczy palet.


Skrzydła 

wymienione na ogon. Pochylam się 

wraz z kangurami. Rozpościeram, ćwiczę spadanie

z niewysoka,

zamiatam piórami place.


Przemyślałem prawie wszystko,

aż braknie tematu,

zwietrzałe prażynki

zapchaj-dziury.


Paralotnia jest opcją

na latanie bez machania

skrzydłami. 

Zastępuje wiarę,

poślizg na głowie Jezusa,

zwróconego licem

do zatoki. 


Głowa Cukru

dla opadających z sił cukrzykóm-spadochroniarzom. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga