piątek, 29 sierpnia 2025

Historie (capoeira)















 dzieciak

———


wiem co mówię 

upraszczając 

wyjątkowe bez sęków

drewniane dżinsy Levis

na wąskim

łóżeczku dziecięcym


zaraz będzie biegł

ze szkoły

tubalne echo niesie

ucieka od Bla Bla


„nos małego wetknięty 

z ciekawości w okno 

akademika

dotyka zimnego 

kaloryfera”


jedno żebro

samotne w pustce

zimy 

wiatr przedmuchuje

upartą kociarę

po podwórku

(Zaratusztrianka, 

która połknie cię 

w całości, miaucząc)

te polonezy amigo


na lodowisku

wykapany syn dozorcy

genialna Justyś 

obnażona pierś

amazonki

złączone dłonie

ludzki zamknięty 

krąg


tyłem do złych

drzwi sąsiada

teczka dla garbatego syna

znika w ruchomych dłoniach amby

pokornie jak ciele oddaje

podobno cudze 

podobno nie moje


okiennice bielsze

w ciemnościach

puste od wewnątrz

im głębiej w mieszkanie 

tym więcej strzępków 

mikroskopijnych dat

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga