piątek, 24 stycznia 2025

Okiem sięgając gdzie się da

Opuszczeni                                                                                                        w samym środku                                                                               gorącej lodówki. 


Wśród elfów,

wybierając crack

uśmiechnięty

szybki i łatwy efekt

niemalże z jaskiń Krakolandii. 


Strzelają palcami cicho

białe gwiazdy

i jest crackingly good

(white christmas i dżinglowo)

naturalny King.


Twarze podłużne

długie 

(neo) gotyckie uszy 

czerwieńsze

pod okiem

napalonej korporacji 

policyjnej, łopocących 

pałek. 


Aż graffitti miękkie

wyblakłe

opadają przykrywając

wstydliwie zwłoki nasze

wyrzeźbione.


Nie żyją już od dawna 

leżąc na wznak

nie widzą błękitu, ptaków

wioseł nad Wisłą.

Szczura godnie 

spacerującego do zbawienia


(nieopodal wielka czarna dziura

w św. Pawle).













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga