czwartek, 12 grudnia 2024

Roztargniona





to ja raczej                                                                                               całuję czołem w usta                                                                        odrzucona do salonu grzywka

twardy patyk 

postanawiam przed snem

mój zapach nie przynosi 

nic dobrego 

ze złości wentylatory

wydymają policzki przez godziny


boli

tulić tuli-pana nieprzytomnie

do rozpadnięcia na

najmniejsze części

to przestaje być 

modelarstwem

zegarmistrzostwem

zaciążasz


na godzinach

palikach 

nie chcesz wyschnąć 

i spiąc spać 

mokra bez widocznego

końca 

ani samonasycenia


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga