czwartek, 14 maja 2020

Działkowicz ,,,,////


działkowicz









Wycieram starą saperkę 
o nowe spodnie. 
Coś jakby niewymuszona pieszczota.
Spotkanie w antykwariacie, nic nie znaczące.

Wypijamy resztę wódki ze śmietników śmieciaków.
Z tyłu coś idzie małego w dużych spodniach
wyobraźni. 
Norrnica - twierdzi sąsiad.

Skrzydła kaczek ponad głową świszczą krótko 
jak silniki wypalonych rakiet.

Pokój na ziemi (jeszcze dominuje)
i dużo miejsca na rozmyślanie.

Zabezpieczony, (nie) zdrowy i słaby. 
Podnoszę ramiona w geście pojednania. 
Na szczęście nikt nie widzi.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga