działkowicz
Wycieram starą saperkę
o nowe spodnie.
Coś jakby niewymuszona pieszczota.
Spotkanie w antykwariacie, nic nie znaczące.
Wypijamy resztę wódki ze śmietników śmieciaków.
Z tyłu coś idzie małego w dużych spodniach
Z tyłu coś idzie małego w dużych spodniach
wyobraźni.
Norrnica - twierdzi sąsiad.
Skrzydła kaczek ponad głową świszczą krótko
jak silniki wypalonych rakiet.
Pokój na ziemi (jeszcze dominuje)
i dużo miejsca na rozmyślanie.
Zabezpieczony, (nie) zdrowy i słaby.
Podnoszę ramiona w geście pojednania.
Na szczęście nikt nie widzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz