czwartek, 2 kwietnia 2020

piękne i młode kasztany jednak umierają kochanie /...../


piękne i młode kasztany jednak umierają kochanie


WWW.LITER-AKCJONIZM.BLOGSPOT.COM




piękne i młode kasztany jednak umierają kochanie



wybudzona i bezbronna
na poduszce stężała galareta
z rysów ciotki babci
tak będziesz marzła do samego końca

szlachetność zjadana przez
znikającą powłokę
rzeki nie nawożą lessem policzków
nawet serce częściej staje
na bezdrożu

bezradne mruganie mysie
węszenie
jeszcze dajesz znaki wątłego życia
napady zazdrości i już żegnam się w myślach
bez urazy proszę z naszą historią

w limuzynie wiek temu trzymałem
twoją drżącą dłoń
świecące młodością kasztany
zaczęły umierać za plecami na nieuleczalną
chorobę

dziś śpię u mamy
wieszam złe słowa na wątłych szubienicach
i obiecuję poprawę





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga