WTRĄCENIA O LOLI
Mała kręci uszami. Nie wentyluje, tylko słucha.
Stary, kiedy spanie - kiedy idziesz spać? Zdają się przesyłać otwarte szeroko oczy.
Skąd te dziwne słowa o umieraniu? Kręci młynki ogonkiem. Żyłaby wiecznie, gdyby nie wichury na zachodniej półkuli. Ledwo widać odprysk na drzewie genealogicznym.
Żegluje zuchwale
po łąkach. Wystawia długie stery, żwawo łapie dobre wiatry.
Młoda i szczupła jak brzytwa. Ostra w radości. Precz, weź swoje łapy ode mnie.
+++———————++++
Co tam hen odchodzi na górze, gdzie starzy ludzie śpią. Dosłyszalny zegar i cichutka muzyka. Podsumowanie Sopotu.
A więc żyją, jeszcze są wśród pościeli. Asystują naszym czasom. Przepraszam
za zwątpienie Lola.
ja kocham, przeogromnie, moje psinki też i wszystkie
OdpowiedzUsuń