piątek, 16 sierpnia 2019

Młodość - jaki to był dla Ciebie czas?



Pierwsze śniadanie na jeziorze?

Pierwsza miłość, nienawiść, wiersz.
Tysiące głupich min
nieuwiecznionych na kliszy.

Ciągły zgryw, ale przy naszym kapitanie
twarze robią się poważne i skupione.

Moja szara rybko. Miałem kilka życzeń do spełnienia.
Jednak nie wyraziłem się
jasno i prosto.


A’ propos

NIE miałem tylu zdjęć. Tylko te ważniejsze.
Bardziej rozmowny byłem
(czyżby? - śmieją się wody i lasy,
niebo z włąściwą ironią z oddalenia mruga).

Wojtku, a ty?
Mistrzu ceregieli. Tajemniczo uśmiechnięty.







Łódź czeka blisko piasku. "Pinta" jej na imię. Solidna jak łajba odkrywców.









Zrobiliśmy swoje. Czas odpocząć wreszcie :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga