Magda na dwa głosy
-----------------------
- kupimy psu byle co
do żarcia a wy już po wszystkim wyciągniecie
spod choinki worek puriny!
łatwo było o nadmiar kokieterii
i lubieżności na pokaz
siadywała na kolanach
szerokość stołu nie nastrajała do intymności
choć miała zakodowane w głowie
wyuzdane święta rodzinne
- pies wabiący się sroczka
zza metalowych nóg starego Singera
pochłaniał hałaśliwie ekstra dania:
krakersy
mrożonki
zlepki bomb pokarmowych
wyciśniętych z bagażnika
pachniały przytrzaśniętymi gałązkami jodły
przez kwadrans nie odbierała
odrzuć - odrzuć - odrzucała wściekle
cała w uśmiechach
i szampon nie dla psów a ludzi
tani
cholera nieważne
nic nie jest ważne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz