Nie będę komentował płynącej z obrazu muzyki. Moim zdaniem muzykę można dzielić na śmiertelną (ginącą w konwulsjach i agoniach, ku uldze wyrafinowanych uszu) i nieśmiertelną. Wirtuoz lewej ręki był dla mnie bez wątpienia przedstawicielem grona nieśmiertelnych.
Teraz tak, czy ktoś wie jak ustawić tylko jeden klip, zamiast całej serii odtworzeń? Proszę o pomoc życzliwe dusze w zaduszny dzień...
za chwilę ciąg dalszy...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz