w dniu kiedy
stałem się niewidzialny
wypiłem kawę u twojego boku
wypaliłem niedbale papierosa
założyłem twoją koszulkę na lewą stronę
podlałem rośliny które schły
i przesiąkłem zapachem kwiatów
twój rozsądek i mój
nagle zniknęły
a dziwny świat trzymał moją stronę
mogłem dotykać podłogi
bosymi stopami
i być sobą
pod działaniem
zapachu niewidzialności
ujrzałaś mnie
i wyszło to
co schowane
cichutko wyszło na jaw
ukryte twoje i moje
kochanie