anticlimax
po naszemu zawód
———————————
anticlimax
po naszemu zawód
==========
zabierz do kościoła, twojego,
ze zdarzeniami po twojej myśli
powierzchowne obmycie rąk ciepłą wodą święconą
talk-show, którego nie zapamiętujemy
rozchodzi się po kościach mrówkami od
Pana Mrówkojada z Amazonii
zabierz nas gdzie
ktoś wierci się, wierci się ktoś
w podróży do miasteczka,
z którego zniknęli Izraelici
zagrzebana w gruzach
łaźnia
odkrywkowe kopanie nie odsłania fundamentów
you who dwell beneath the desert still,
no safety to be acquired
Tupac Shakur jak uczniak,
papierosy
skręty
ukrył za uszami wielkości spodków
zabierz nas do innego kościoła,
kobieto duchu transcendentny prowokujesz
widownię do nie związanych
z płcią zwierzań,
dubujesz nie podpalając ulic Paryża
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz