czwartek, 31 grudnia 2020

coś stało się w tamtej ciszy...








coś stało się w tamtej ciszy



ja piernikiem sztubackim

jak te mury 

przezierające czernią

spod pleśni


dołożysz 

szczyptę siwizny

kiedy się pojawię

maluję nią popielate 

linie na twarzy


pośmiałbym się

ale oczekujesz 

powagi dokładam 

cynicznego Churchilla 

z cygarem jak brodawką 

na ustach


przycichły słowa

wymarły jakiekolwiek myśli

rozkładamy twoje włosy

na prześcieradle


wrastasz do środka

sceptyczna
drwiąca

płaczliwa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga