jemioła w kraju surowych gór
nie kochamy się stojąc na odsłoniętym placu
pod bramami
też pustki
stara i sucha zasłaniała jedynie
cienie stóp co bardzo chciały
nigdy tu nie zarosła
świeżą zielenią
uciekła przerażona w góry
wokół Akaby
wieszają niegrzeczne pary
do góry nogami
latawce złączone ogonami jak łańcuchami
wyłazi stara nienawiść
nie zdążyła z maską
na nowy rok
jeszcze jest lutowe pląsanie
tańczysz do ciszy
zardzewiała primabalerino
wydasz nowe owoce
w zimnej grocie
pomimo bezpłodności
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz