poniedziałek, 1 lipca 2019

Ce Gie

Balustrada, woda z lodowca,
figi.
Widok za 250 Euro bez śniadania, pośród łąk naściennych z obrazów.

Na łagodnych wzgórzach
spalony las szeptem prosi
o litość.

Konie założyły plastikowe torebki na łby i udają,
że jedzą obrok.

Inaczej niż w Polsce, sensacyjne źle, bądź dobrze.

Hałas; odgłos pukania do bram
nieba.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga