pół grzańca + papieros (lucky
strike?)
słońce, owszem, było,
dotrzymywało kroku.
wywiesiło sto gorących
ozorków i dyszało na płocie.
na
mnie już czas
powiedział właściciel psa
którego kokietują „kici-kici”
i wsadzają do puszki po szprotkach:
powiedział właściciel psa
którego kokietują „kici-kici”
i wsadzają do puszki po szprotkach:
nie jesteś poukładanym psem,
a twój pan?
a twój pan?
„Herszełe z Ostropola”
„Było niegdyś miasteczko”
„Matka Coura i jej dzieci”
„Matka Coura i jej dzieci”
mieszkali tu kiedyś
a gdzie są moje osobiste
miasteczka
mogę nazwać moją podróż -
nie mogę nazwać mojej podróży
mogę nazwać moją podróż -
nie mogę nazwać mojej podróży
Iggy z nagą piersią nie starczy
za bohatera
facet jest przejazdem
a kres wciśnięty pod kreską horyzontu
za bohatera
facet jest przejazdem
a kres wciśnięty pod kreską horyzontu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz