sobota, 9 grudnia 2017

Dziewczyna z żurnala

poruszane bez kształtu
ręce i nogi
jednak szeleszczą

odbiornik za ścianą przemawia
próbuje szans w orędziu

oddycham próbnie
i nie kasuję biletu
torba zgubiła ząbki suwaka

rzadko gryzę
róż wypłynął dawno temu
jestem szarą meduzą
Renatą

(bez zdjęć, wyobraź sobie resztę,
i bez wyobraźni do rzeczy wielkich
zaraz odprawią z kwitkiem
smutno

Beata tkliwie przytula główki małych uchodźców do piersi)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga