Szczesliwiec Liwiec...
szczęście mnie dopadło
nad rzeką
skarpą w dół można dotrzeć
na samo dno pępka
koniecznie na palcach
i boso
wstrzymuję oddech by
nie umrzeć
zostałabyś sama
rozwieszona na kłosach
traw
nikt nie odesłałby tych zdjęć
z głupią uwagą
podglądamy cudze podbrzusza
drobnych listków
i nic w tym zdrożnego
szept długi jak włos
"pojedźmy do Kamieńczyka
pokażę ci z bliska
Bug
a nie Boga?"

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz