niedziela, 7 grudnia 2025

przy Eriku Claptonie



PRZY ERICU CLAPTONIE

———


twoja białość 

niespokrewiona sztywna

moje pieprzyki dają 

z siebie

całe D3 za nas dwoje


właśnie nadlatuje

na rydwanie w płomieniach

co zrobisz w deszczowym

subwersyjnym Gdańsku

dorodne psy ale tory krzywe

nabawisz się

krzywizn


nie dotarły jeszcze warszawskie 

prostownice

uśmiechy spolegliwe ratusza

sam ratuj swoją duszę 

smaruj dłonie 

nieprzerwanie 


nawet nie mówię 

nie proszę cię love

dbaj o usta

bezpośrednio 

a ty już miałeś swoje spierzchnięte?


brakuje zęba

w najważniejszych 

momentach akapitów

już nic nie mówię  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Archiwum bloga